niedziela, 23 lutego 2014

Mittei - Samurai Secret Agent 1983

              Jakiś czas temu przeczytałem, że japońscy twórcy filmów dużo czerpali z filmów zachodnich inspirując się znanymi  produkcjami (pisałem jakś czas temu o filmie, który oparł schemat na filmach westernowych).Nie piszę tu filmów - kalek, ale  Tym razem jest podobnie - "Mittei" jest kopią amerykanskiego filmu akcji, ale jest ona umieszczona w czasach samurajów. Od razu zaświadczam, że nie jestem przeciwny takim wybiegom, ponieważ najważniejszy jest scenariusz i gra aktorska. "Samurai secret agent" jest filmem wyprodukowanym przez Mifune productions, które miało na swoim koncie sporo niezłych filmów.Ten akurat został nakręcony na potrzeby telewizji przez co ma on specyficzny klimat, jest kręcony inną niż zazwyczaj kamerą.








        Schemat filmu jest taki - osobnik odsunięty od społeczności ma  za zadanie odbić dwie osoby, w tym ludwisarza, który jest istotną postacią w konflikcie pomiędzy szogunem a dwoma współpracującymi ze sobą klanami Owari i Takamatsu. Jest on przymuszony do nadzoru projektu odlewu większej ilości armat, które póżniej będą miały przysłużyć się do wygrania konfliktu.Mittei ( tak zowie się główny bohater ) jest wyszkolonym samurajem, wyczuwa pismo nosem i wie gdzie potencjalny wróg może się czaić. Do pomocy ma dwóch apsztyfikantów, którzy dzięki swym umiejętnościom będą pomocną dłonią podczas odbicia i ucieczki porwanych.Film jest przeplatany pobocznymi wątkami typu miłość kobiety do naszego agenta, ale w niczym to nie przeszkadza, film ogląda się z ochotą. Jeśli chodzi o  aspekt walki to jest tu nieżle, są tu nieoczekiwane pojedynki , jacyś nindża itd. Pierwsza walka wyszła lekko pokracznie, ale póżniej było OK. Ostatnia walka z bosem jest ciekawa, chociaż czasami zasłaniają nam widok belki i trochę to rozprasza.
           Bardzo przyjemny film,nie jest wymiataczem z pierwszej ligi, ale nie nudzi i to według mnie jest zaletą tego filmu, który jak wszcześniej pisałem jest produkcją telewizyjną, czyli z mniejszym budżetem i rozmachem. Trochę brakuje mi ostzrejszych walk, ale nie czuję niedosytu. Miły film od oglądnięcia z browarkiem w dłoni.Polecam i informuję, że film ma hardsuby po angielsku, a jakość jest spoko.



 




  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz