czwartek, 3 stycznia 2013

Sword of desperation - Hisshiken torisashi 2010

           Witam w nowym roku i zapraszam do obejrzenia ww. filmu.Tak mógłbym w skrócie zachęcić do tego filmu,ale to raczej by przyniosło marne efekty.A zatem zacznę od tego,że spodziewałem się miernej produkcji ze słabym scenariuszem.Przez większość filmu nie zobaczymy walk w stylu Zatoichiego, czy Jubeia,lecz ma ten film coś w sobie co potrafi przetrzymać widza do ostatnich minut filmu.Na pewno jest to chęć poznania ciosu hisshiken,ale także gra aktorska i przedstawiona kultura sfer wyższych.Reżyser chyba wiernie zobrazował etykietę i zwyczaje samurajów, każda scena wnosi coś nowego,nie opisanego przez innych reżyserów.Także scenariusz został tak napisany, żeby widz nie domyślił się zakończenia filmu.

                                     
        Kanemi  Sanzaemon( w tej roli Etsushi Toyokawa ) jest utalentowanym samurajem, który stracił chorującą od dłuższego czasu żonę.Jest zamknięty w sobie, nie widzi sensu życia.Tajemnie podkochuje się w nim jego kuzynka, lecz on jest ślepy na jej amory.Nasz bohater jest wyższym urzędnikiem na dworze młodego daimjo Tabu Ukyou.Niespodziewanie Kanemi morduje jego nałożnicę na oczach wielu ludzi.Ku jego zaskoczeniu dostaje on bardzo lekki wyrok.Po spędzeniu jednego roku w areszcie domowym przywracają mu jego poprzedni status finansowy , a także dostaje on posadę... ochroniarza swego daimjo!!!
        Jak pisałem w pierwszym akapicie- film nie grzeszy szybkim tempem,ale jesteśmy wynagrodzeni ciekawą fabułą i grą aktorską.Ciekawe ujęcia kamery, dialogi na poziomie - to wszystko sprawia, że jest to ciekawa pozycja na ziomowe wieczory.Film jest dostępny na DVD w wersji angielskiej ,oczywiście także w necie w bardzo dobrej jakości.